Aktualności
Kamienny dysk upamiętniający ważny mecz - odkrycie w Meksyku

Pracownicy meksykańskiego Narodowego Instytutu Archeologii i Historii (Instituto Nacional de Antropología e Historia – INAH) ogłosili odkrycie kamiennego dysku, który ich zdaniem upamiętniał jakieś ważne wydarzenie związane z grą w piłkę. Odkrycia dokonano w obrębie Chichén Itzá, czyli w najwspanialszym i najpotężniejszym ośrodku Majów, który okres prosperity przeżywał w X-XI w.
Kamienny dysk ma średnicę 32,5 cm, grubość 9,5 cm i waży prawie 40 kg. Jego front pokrywają płaskorzeźby i glify, nad którymi zespół kierowany przez Santiago Alberto Sobrino Fernándeza przeprowadził badania epigraficzne i ikonograficzne. Analizie epigraficznej poddano pas dookolny o szerokości ok. 6 cm, który tworzy 18 kartuszy z glifami. Tym mianem określa się hieroglificzne pismo Majów, będące najbardziej rozwiniętym i zaawansowanym systemem pisma stworzonym przez ludy prekolumbijskie zamieszkujące Mezoamerykę. Najstarsze dotąd znane inskrypcje z użyciem owych glifów pochodzą z III w. p.n.e. (San Bartolo w Gwatemali), a były w użyciu do XVI i XVII stulecia (!), czyli czasów hiszpańskiego podboju.
Majowie umieszczali glify niemal wszędzie, począwszy od kamiennej architektury, poprzez stele i ołtarze, po przedmioty codziennego użytku, takie jak naczynia ceramiczne, malowidła, przedmioty drewniane i kościane. Co istotne – ten skomplikowany system pisma przypominający rebusy (znaki oddawały dźwięki oraz pojęcia) udało się zasadniczo rozszyfrować; stanowi on zatem bezcenne źródło do poznania dziejów cywilizacji Majów.
Dzięki prowadzonym od XIX w. badaniom glifów majańskich udało się odczytać również owe 18 kartuszy – wskazują one na 894 rok. W centralnej partii dysku umieszczono podobizny dwóch postaci grających w piłkę, czyli grę nazywaną popularnie ullamaliztli lub prościej – pelotą i wciąż popularną wśród współczesnych mieszkańców Ameryki Środkowej i Południowej. Postać po lewej stronie nosi nakrycie głowy z piór i szarfę z ozdobą w kształcie kwiatu, prawdopodobnie lilii wodnej. Drugi z piłkarzy ubrany jest w strój ochronny oraz nakrycie głowy ukazane na licznych przedstawieniach w Chichén Itzá i określane mianem „turbanu węża”.
Tego rodzaju dyski znane są również z innych regionów Mezoameryki, rzadko wszakże zachowany jest na nich pełen tekst glifów. Dlatego obiekt z Chichén Itzá uznano za unikatowy. Określono też, że jest on tablicą upamiętniającą jakieś ważne wydarzenie związane z grą w piłkę w obrębie Casa Colorada. Włąśnie tutaj na niego natrafiono podczas badań archeologicznych prowadzonych przez Lizbeth Beatriz Mendicuti Pérez. Zalegał na głębokości 58 cm w pozycji odwróconej, co jak sugerują naukowcy z INAH może wskazywać, że pierwotnie stanowił element łuku przy wejściu do „Czerwonego Domu”, jak brzmi hiszpańska nazwa budynku (czerwona farba jeszcze w XIX w. pokrywała jego wewnętrzne ściany). To jeden najlepiej zachowanych zespołów architektonicznych w Chichén Itzá, umiejscowiony we wschodniej części miasta. Archeolog Francisco Pérez Ruiz stwierdził, że w obrębie Casa Colorado rzadko można odkryć pismo hieroglificzne, nie mówiąc już o pełnym tekście, a ostatnie takie odkrycie odnotowano ponad 11 lat temu.
Badacze wiążą znalezisko z przylegającym do tylnej, wschodniej ściany budynku Casa Colorado małym boiskiem, które INAH odrestaurował w 2009 r. Jego rozmiary znacząco ustępują wymiarom zlokalizowanego na północy Chichén Itzá Wielkiego Stadionowi – to największe w prekolumbijskiej Mezoameryce boisko do peloty (o długości 166 m i szerokości 68 m). Ma ono kształt dwuteownika – przy jego dłuższych bokach znajdowały się ukośne lub proste ściany, od których podczas gry odbijała się piłka.
Podobne rozplanowanie mają i inne boiska, w tym te przy Casa Colorada. Wznoszono je w centrach miast, na głównych placach i przy świątyniach, ponieważ dla Majów, ale też Tolteków czy Azteków, gra w piłkę miała charakter rytualny. W opinii niektórych badaczy piłka mogła symbolizować słońce, a mecz walkę między nocą a dniem. Regularne mecze zapewniać miały utrzymanie kosmicznego porządku świata oraz rytualną regenerację życia. Stąd też bierze początek nowsza hipoteza o użyciu prochów zmarłych podczas gry, o czym donosiliśmy w sierpniu 2022 r. Co ciekawe zasady gry w ullamaliztli nie są do końca znane. Przypuszcza się, że gracze uderzali w kauczukową piłkę biodrami, niedozwolone było użycie stóp czy rąk. W niektórych odmianach gry dopuszczano uderzenia przedramieniem czy pośladkami, niekiedy stosowano kije. Gracze wykonywali zatem dość dziwne ruchy, często kończące się kontuzjami (potwierdzają to wykopaliska), po to by utrzymać ciężką (nawet 5 kg wagi!) piłkę w powietrzu i przerzucić ją przez kamienne „bramki”.
Wbrew jednak temu co można przeczytać na portalach internetowych donoszących o odkryciu kamiennej tablicy przy Casa Colorada, ullamaliztli nie miało nic wspólnego z rozrywką i sportem. Od hiszpańskich misjonarzy i konkwistadorów wiemy, że stanowiła ona sposób na rozładowanie konfliktów bez potrzeby prowadzenia wojny, rozstrzygania sporów bez bitwy. Z czasem za jej pomocą rozwiązywano również tarcia społeczne i rywalizację obywateli. Grano na śmierć i życie, a uczestników składano w ofierze bogom, ucinano im głowy, których – wedle dość odosobnionych poglądów – używano później do gry (!) lub też nabijano je na żerdzie. Być może wyobrażeniem tego krwawego rytuału są rzeźbione ściany czaszek spotykane w miastach Majów, w tym w Chichén Itzá.
Czy pozbawiano życia zwycięzców czy przegranych? Wydaje się, że zależało to od aktualnej sytuacji. W grze w ullamaliztli brali zapewne udział jeńcy wzięci do niewoli podczas zwycięskich wojen. Z drugiej strony – wykluczyć nie można, że życie traciła drużyna zwycięska, wszak bogowie łaknęli krwi i jej przelewu na ofiarnych ołtarzach. Nic dziwnego, że Kościół zabronił tak krwawego sportu.
Dysk z dwoma piłkarzami zostanie poddany dalszym szczegółowym badaniom, na potrzeby których biolog Luis Alberto Rodríguez Catana wykonał wysokiej rozdzielczości zdjęcia fotogrametyczne obiektu.
Literatura:
- Olko Justyna, Źrałka Jarosław, "W krainie czerni i czerwieni. Kultury prekolumbiojskiej Mezoameryki", Warszawa 2008.
- Trześniowski Przemysław A., Chichen Itza
___________
Ewelina Siemianowska (ur. 1981) historyk i archeolog, oba kierunki ukończyła na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Interesuje się wczesnym średniowieczem, w tym zwłaszcza osadnictwem i komunikacją, którym poświęciła szereg artykułów naukowych. Jest redaktorem portalu wczesneśredniowiecze.pl.
Powyższy artykuł jest chroniony przez przepisy prawa autorskiego.
Redakcja wyraża zgodę na kopiowanie i przedrukowywanie tylko całości artykułu pod warunkiem zamieszczenia imienia i nazwiska autora, informacji o nim oraz informacji o źródle (link do wczesneśredniowiecze.pl).
Portal prowadzony przez
Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnieul. Kostrzewskiego 1, 62-200 Gniezno
t: 61 426 46 41
e: wczesnesredniowiecze@muzeumgniezno.pl