Czasopismo naukowe Wczesne Średniowiecze
Recenzja: Marian Rębkowski, Jak powstało Pomorze? Studium tworzenia państwowości we wczesnym średniowieczu, Warszawa 2020, WIAiE PAN, ss. 227, ISBN 978-83-66463-38-7
Review: Jak powstało Pomorze? Studium tworzenia państwowości we wczesnym średniowieczu, Warszawa 2020, WIAiE PAN, ss. 227, ISBN 978-83-66463-38-7
Nakładem Wydawnictwa Instytutu Archeologii i Etnologii PAN oraz Muzeum Historii Polski w Warszawie ukazała się kolejna już praca profesora Mariana Rębkowskiego, wybitnego polskiego archeologa, którego od lat głównym kierunkiem badań jest przeszłość Pomorza, szczególnie jego zachodniej części. Wśród bogatego dorobku tego uczonego, piastującego obecnie funkcję dyrektora IAiE PAN w Warszawie, znajdują się dziesiątki publikacji, z których warto przypomnieć przede wszystkim dwie monografie: Pierwsze lokacje miast w księstwie zachodniopomorskim. Przemiany przestrzenne i kulturowe (2001) oraz Chrystianizacja Pomorza Zachodniego. Studium archeologiczne (2007)[1][2]. Wraz z najnowszą publikacją tworzą one solidny korpus wiedzy odnoszący się do okresu wczesnośredniowiecznego na Pomorzu, stworzony w duchu archeologii historycznej.[3][4].

Marian Rębkowski, Jak powstało Pomorze? Studium tworzenia państwowości we wczesnym średniowieczu, Warszawa 2020. Photo by M. Siłakowska
Punktem wyjścia rozważań Autora wyżej wymienionych prac są (co oczywiste dla jego profesji) źródła archeologiczne, które – skonfrontowane z materiałem historycznym – pozwalają na podsumowanie dotychczasowej wiedzy oraz weryfikację utrwalonych w nauce hipotez. Należy przy tym podkreślić, że kolejne publikacje Rębkowskiego od lat realizują w praktyce ideał badań interdyscyplinarnych, łącząc w sobie doskonałą znajomość wszelakich metod badawczych dostępnych archeologom, historykom czy innym przedstawicielom nauk o przeszłości[5]. Rębkowski ma wysoką umiejętność syntezy dotychczasowego zasobu wiedzy, dzięki czemu jest w stanie przedstawić szerszemu gronu zainteresowanych, w sposób niezwykle przystępny, wyniki bardziej szczegółowych i specjalistycznych badań archeologicznych. Co bardzo ważne, badacz ten umiejętnie i z poszanowaniem zdania innych uczestników dyskusji wprowadza też do obiegu naukowego swój autorski punkt widzenia dotyczący analizowanych przez niego zagadnień.
Recenzowana publikacja składa się z pięciu rozdziałów, które – co ciekawe – nie są poprzedzone wyodrębnionym w strukturze pracy wstępem. Rolę tę jednak spełniają pierwsze cztery podrozdziały poruszające główny problem badawczy pracy[6]. Jest nim oczywiście umiejętnie zdefiniowane w tytule monografii pytanie o rekonstrukcję procesu mogącego doprowadzić do powstania struktur państwowych na Pomorzu. Pomimo nieklasycznego układu pracy (od razu „wchodzimy” w rozdział pierwszy), znalazło się w tej części miejsce na przedstawienie dotychczasowej historii badań nad zagadnieniem państwowości pomorskiej –inicjującej zarówno ten nurt badań historiografii niemieckiej, jak i polskiego dorobku naukowego, rozwijającego się szczególnie od okresu powojennego[7][8][9]. Autor zarysował tu także problem badań nad strukturami władzy w dobie średniowiecza, przedstawiając w tej części m.in. dyskusję na temat używanych terminów, takich jak: plemię, organizacja wodzowska, wczesne państwo etc.
Jak sam zaznaczył, głównym celem jego badań była próba uchwycenia początku struktury, którą można byłoby interpretować jako najwcześniejszą formę państwowości Pomorzan, a także wskazanie pewnej dynamiki zmian czasu, jakim ona podlegała[10]. W tym kontekście przeprowadzona przez niego analiza źródeł archeologicznych wyprzedza znacząco dane dostarczone przez źródła pisane, które dopiero od trzeciej dekady XII w. przynoszą nam względnie dużą ilość informacji o władztwie Warcisława – pierwszego historycznego księcia Pomorza z dynastii Gryfitów. Co więcej, należy podkreślić, że w ocenie Autora wyczerpany został w tym zakresie potencjał badań historycznych do wykonania dalszego kroku w poznaniu przeszłości. Nie pozostaje on jednak przy tym bezkrytyczny wobec swojej dyscypliny naukowej, dostrzegając podstawowe braki archeologii na poziomie tworzenia syntez wyników dotychczasowych badań, które mogłyby w istotny sposób zmienić ugruntowane, głównie w historiografii, przekonania na temat przeszłości Pomorza. Rębkowski proponuje przy tym czytelnikowi zupełnie inne podejście do kwestii poszukiwania początków państwowości pomorskiej, postrzegając ją przez pryzmat wyników najnowszych badań dotyczących genezy państwa polskiego. W omawianej pracy z powodzeniem wykorzystuje rozbudowany warsztat mediewisty, dzięki czemu w bardzo przystępny i usystematyzowany sposób zabiera nas w interesującą podróż po danych źródłowych i kulturze materialnej południowych wybrzeży Bałtyku od przełomu IX i X w. do ostatnich dziesięcioleci XII w.
Kolejne trzy rozdziały merytoryczne poświęcone są wyodrębnionym przez Autora etapom kształtowania się władzy terytorialnej na Pomorzu. Pierwszy z nich, datowany na IX–X w., stanowi tzw. okres plemienny. Opierając się na danych archeologicznych (badania: osadnicze, grodzisk, cmentarzysk, ceramiki), wspartych jedynie przekazem tzw. Geografa Bawarskiego, Autor wskazuje, że nie może być wówczas mowy o jakiejkolwiek regionalnej jednolitości na Pomorzu[11]. Obszar tej krainy, wyznaczanej przez dolną Wisłę, linię Noteci i Warty oraz dolnej Odry, składał się z kilku zgrupowań osadniczych, które można by interpretować jako samodzielne plemiona. Ważnym punktem tej części publikacji jest również podkreślenie dorobku wcześniejszych prac archeologicznych czynionych w tym zakresie przez Lecha Leciejewicza i Władysława Łosińskiego[12][13][14]. Zakończenie okresu plemiennego związane jest według Autora z gwałtownym zanikiem znacznej liczby grodów (z paruset do zaledwie kilku ośrodków) oraz widocznymi zmianami w rytuale pogrzebowym, dostrzegalnymi na gruncie badań pomorskich miejsc sepulkralnych, co też finalnie badacz wiąże z ekspansją wczesnego państwa piastowskiego[15][16].
Dużą rewolucję w dotychczasowym postrzeganiu zagadnienia tworzenia państwowości na Pomorzu wnosi trzeci rozdział pracy[17]. Szczególnie w tej części Autor wykorzystuje wyniki najnowszych badań archeologicznych dotyczących początków państwa polskiego. Wykazują one duże zmiany osadnicze związane z ekspansją piastowską, podczas której niejednokrotnie dochodziło do kreowania nowych ośrodków władzy[18]. Rębkowski na podstawie przeanalizowanych materiałów archeologicznych (w tym pochówków, wyposażenia grobowego, skarbów, monet) oraz nadal nielicznych wzmianek w źródłach pisanych stawia interesującą tezę, że w momencie kryzysu państwowości i regresu piastowskich zdobyczy (postępujących od trzeciej dekady XI w.) państwowość pomorska mogła narodzić się w początkach piątej dekady XI w. na terenach między rzekami Regą a Łebą. Ponadto wskazuje na możliwość postrzegania rejonu Słupska jako konkurencyjnego miejsca, które w świetle dostępne-go materiału archeologicznego (przywołując tu chociażby problem pojawienia się emisji tzw. denarów łupawskich) również mogłoby stanowić centrum władzy na Pomorzu[19]. Tak postawiona hipoteza jest niewątpliwie największym novum, jakie wprowadza do obiegu naukowego niniejsza praca. Stanowi wielką wartość, której zdefiniowanie samo w sobie uzasadnia cały trud włożony przez Autora w opracowanie tego tematu.
Według badacza geneza tworu powstałego podówczas na Pomorzu byłaby podobna do utworzenia na Mazowszu efemerycznego państwa Miecława, z tą jedynie różnicą, że w wypadku Pomorza mogło dojść w efekcie do jakiejś formy utrzymania niezależności względem państwa pierwszych Piastów. Władcą tego organizmu, zresztą niejedynego na terenie Pomorza, mógł być znany z materiału numizmatycznego Zemuzil, przez „Roczniki Altajskie” określany też jako dux Bomeranorum, który wraz z władcami Czech oraz Polski brał udział w zjeździe na terenie Rzeszy w 1043 r.[20] Ostatecznie Rębkowski nie idzie tak daleko (jak mógłby sobie w tym wypadku pozwolić) i na bazie dotychczasowych danych dostarczonych przez archeologię przychyla się do tradycyjnego poglądu grupy badaczy, którzy posiłkując się wiadomościami pochodzącymi z kroniki Thietmara oraz dzieła Anonima tzw. Galla, uważają dorzecze Parsęty, w tym grody w Kołobrzegu (Budzistowie) i Białogardzie, za matecznik władzy dynastii przodków Warcisława[21].
Czwarty rozdział jest kontynuacją przeglądu źródeł archeologicznych pochodzących z XII w., które tym razem Autor może okrasić znacznie większą ilością informacji zawartych w źródłach pisanych. Przeprowadza nas bardzo sprawnie przez szereg zagadnień związanych z pojawieniem się na kartach dziejów władztwa księcia Warcisława, jego brata Racibora oraz Warcisławowych synów: Bogusława I oraz Kazimierza I (do 1186 r.). Przechodzi-my zatem przez zagadnienia związane z: dynastią panującą, strukturą osadniczą, siedzibami książęcymi i nekropoliami rodowymi, organizacją wczesnośredniowiecznego państwa pomorskiego (w tym polityką kościelną) oraz symboliką utrwalonych wizerunków władców pomorskich na monetach oraz pieczęciach. Rozdział piąty recenzowanej monografii stanowi zaś gruntowne podsumowanie i zebranie wszystkich wniosków Autora z poprzednich części pracy[22].
W tym miejscu chciałbym przedstawić kilka drobnych uwag, które nasunęły mi się podczas lektury monografii. Pewien niedosyt budzi próba określenia najbliższego otoczenia książąt, która przez Autora została dokonana tylko częściowo. W swej analizie skupił się on głównie na zbrojnych tworzących drużynę książęcą[23], kasztelanach grodowych oraz innych wysokich rangą urzędnikach dworskich (w tym ostatnim przypadku podał jedynie ogólne informacje). Temat ten wymagał bardziej wnikliwego przeglądu dotychczasowych badań historycznych, na które niestety Rębkowski się nie zdecydował. Szkoda, gdyż akurat w tym miejscu nawet pobieżny przegląd źródeł i wymienienie kil-ku imion oraz funkcji osób z najbliższego otoczenia księcia mogłoby znacząco ubogacić podrozdział poświęcony organizacji państwa Warcisławowiczów. Wystarczy podkreślić chociażby możliwość podjęcia próby identyfikacji możnego o imieniu Walter, który w 1186 r. miał sprzedać cystersom kołbackim wieś Bród (w kolejnych latach stała się ona kością niezgody między zgromadzeniem a biskupstwem kamieńskim)[24][25][26][27][28]. Niestety, tak się nie stało, a ewentualna opinia Autora w tym zakresie mogła być potraktowana jako ważny głos w dyskusji nad kwestią pochodzenia tej persony oraz jej pozycji społecznej w ramach władztwa Gryfitów.
Do tego bardzo ciekawym wątkiem – nieporuszonym w recenzowanej pracy – byłoby przedstawienie w szerszej perspektywie problemu napływu przybyszów i osadników z terenów zachodnioeuropejskich. O tym, że miało to miejsce już w drugiej poł. XII w. świadczy przypadek istnienia tzw. villa Theutunicorum, wymienionej w dokumentach dotyczących klasztoru cystersów w Kołbaczu w 1173 r.[29] Jego wstępne wnioski w tej materii byłyby szczególnie cenne w kontekście wydanych nie tak dawno studiów na temat napływu obcego rycerstwa na ziemie pomorskie głównie w XIII oraz XIV w.[30] autorstwa (niestety przedwcześnie zmarłego) Krzysztofa Guzikowskiego. Szkoda też, że przy podkreślaniu roli organizacji kościelnej dla księstwa pomorskiego Rębkowski nie zdecydował się poświęcić choć kilku zdań pierwszym biskupom pomorskim (wyłączając wspomnianego Adalberta/Wojciecha – o czym poniżej): Konradowi i Zygfrydowi, którzy swą posługę pełnili przecież w ramach władztwa rządzonego przez synów Warcisława.
Wspominając zaś epizodycznie osobę pierwszego biskupa pomorskiego, Autor określa go bardziej tradycyjnym dla naszej rodzimej historiografii imieniem Wojciech[31]. Nie jest to do końca poprawny zabieg, gdyż imiona Adalbert oraz Wojciech przede wszystkim nie pokrywają się w warstwie znaczeniowej[32]. Źródła natomiast przekazują nam jego imię jako Adalbert bądź Albert. Do tego dochodzą pewne poszlaki, że pierwszy biskup pomorski niekoniecznie był z pochodzenia Polakiem, na co przed laty wskazywał już Benedykt Zientara. Użycie kryterium narodowego dla tej epoki jest ewidentnym anachronizmem. W świetle powyższych ustaleń należałoby zatem pozostać przy zapisie źródeł bądź też zaznaczyć istnienie alternatywy: Adalbert/Wojciech – jak już czynili to inni badacze[33][34][35][36]. Warto zaznaczyć, że Autor na łamach omawianej monografii uczynił podobnie w przypadku próby rekonstrukcji imienia XI-wiecznego księcia pomorskiego, określonego przez źródła pisane mianem Zemuzil, dla którego – jak słusznie wskazał – najbliższym słowiańskim odpowiednikiem byłoby imię Siemomysł[37]. Z mojej perspektywy brakuje tu zatem pewnej konsekwencji w ramach recenzowanej pracy.
Oprócz pokrótce omówionych wyżej rozdziałów publikacja zawiera podsumowanie w języku angielskim, bibliografię, spis rycin, indeksy nazw: geograficznych, historycznych, etnicznych, a także indeks osobowy (dokładniej postaci historycznych). Wyszukiwanie w niej zatem konkretnych informacji nie powinno sprawiać jakichkolwiek problemów. W monografii, poza nielicznymi wyjątkami, nie dostrzegłem większych problemów językowych czy literówek[38], co też stawia pracę korektora oraz jej opracowanie redakcyjne na bardzo wysokim poziomie. Lekturę uatrakcyjniają zamieszczone mapy, podkreślające urozmaiconą rzeźbę terenu ziem pomorskich, a także pozostałe grafiki oraz zdjęcia zabytków. O ile liczba map wydaje się wystarczająca, o tyle w pewnych częściach pracy może budzić niedosyt brak materiałów ilustracyjnych (i to mimo wymienienia 34 pozycji w spisie rycin).
Szczególnie doskwiera brak większej liczby rycin poświęconych XII-wiecznym po-morskim monetom, gdyż w odpowiedniej części pracy prezentowane są tylko trzy przykłady takich numizmatów[39]. Autor kilkukrotnie odwołuje się do różnych edycji pomorskich denarów z tego okresu, które mógł z pewnością okrasić większą liczbą fotografii czy odrysów konkretnych monet. Ta część pracy – bez dobrej znajomości pomorskich numizmatów – może wydawać się zatem nieco trudniejsza w odbiorze. Dla przykładu: wątpię, że czytelnicy, zapoznając się z interpretacją Autora odnośnie powiązania monet z wizerunkiem św. Sabina z ośrodkiem uznamskim, będą mieli przed oczami ich wersję znaną chociażby ze zbiorów i wystaw Muzeum Narodowego w Szczecinie[40]. Jest to tym większa strata, gdyż recenzowana publikacja została wydana bardzo schludnie na papierze kredowym, który stwarza wspaniałe możliwości dla druku wszelakich reprodukcji czy fotografii. Także w innych miejscach można było pokusić się o zamieszczenie jeszcze większej liczby rycin, tudzież zdjęć zabytków, do których odniesienia odnajdujemy w toku lektury[41][42].
Odnośnie do grafik i rysunków warto też podkreślić, że Rębkowski korzysta z gotowych materiałów będących od wielu lat jego własnością intelektualną, co najlepiej pokazuje przykład ilustracji, które jako pierwsze ujrzały światło dzienne podczas publikacji m.in. do-tyczących chrystianizacji Pomorza Zachodniego[43][44]. Oczywiście to nic złego, że Autor ponownie wykorzystuje już sprawdzone i wciąż aktualne grafiki, ale wykonanie ich na nowo bądź ich gruntowne odświeżenie w atrakcyjnej (jednolitej dla całego tomu) formie graficznej na pewno przysłużyłoby się recenzowanej pracy. W pierwszym odruchu, przeglądając publikację, odniosłem mylne wrażenie, że książka graficznie odgrzewa pewne wątki opracowane już przed laty przez Autora. Dopiero wnikliwsza lektura ukazała, że monografia ta jest w istocie zupełnie nowym, a przede wszystkim ożywczym spojrzeniem na temat, który do tej pory pozostawał nieopracowany przez mediewistów. Stąd też wydaje mi się, że stworzona na jego potrzeby od podstaw i ujednolicona szata graficzna – jak miało to miejsce chociażby w przypadku jego wcześniejszej monografii poświęconej materialnym przykładom chrystianizacji na Pomorzu – mogłaby tylko pozytywnie wpłynąć i dopełnić to ważne dzieło. Mimo tych drobnych edycyjnych niedociągnięć należy uznać, że ten najnowszy – a do tego ważny – głos archeologii zasługuje na pozytywną ocenę oraz powinien spotkać się z właściwym uznaniem wszystkich osób zajmujących się przeszłością Pomorza.
„Wczesne Średniowiecze” ISSN:
Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnieul. Kostrzewskiego 1, 62-200 Gniezno
t: 61 426 46 41
e: czasopismo@muzeumgniezno.pl