Artykuły
Wolin/Jomsborg w średniowiecznej literaturze skandynawskiej
.jpg)
Król Swen i Jomsborgczycy. Tempera autorstwa Lorenza Frølicha, z ok. 1883-1886 r. Źródło: domena publiczna.
Jedna z najbardziej doniosłych legend średniowiecznej Skandynawii – historia o wikingach z Jómsborga – ściśle wiąże się z pytaniem o charakter i wagę relacji słowiańsko-skandynawskich w średniowieczu. Bez względu na kontrowersje z tym zagadnieniem związane legenda jest intrygującym śladem tych relacji, wskazując jednocześnie na kluczową rolę emporium w Wolinie.
Po raz pierwszy o Jómsborgu wspomina w swoich wierszach poświęconych królowi Danii i Norwegii Magnusowi Dobremu dwóch, żyjących w XI w., skaldów islandzkich Arnórr Thordarson i Thjodolf Arnorsson (obaj skomponowali utwory o takim samym tytule: „Wiersz o Magnusie”). Opiewając atak króla Norwegii i Danii Magnusa Dobrego na słowiańskie wybrzeża Bałtyku w 1043 r., wymieniają oni wśród celów wyprawy gród Jóm. Miejsce to mieli zamieszkiwać Słowianie, których obaj poeci klasyfikują jednoznacznie negatywnie jako pogan i złoczyńców. Z przekazu kronikarskiego Adama z Bremy (II poł. XI w.) wynika, że ofiarą Magnusa padł wówczas Wolin, największe miasto Słowiańszczyzny. Stąd też argument, że ten słowiański gród to słynny Jóm/Jómsborg.
W późniejszych źródłach nazwa Jóm oznaczała region w kraju Słowian – Vinlandzie, którego władcą był potężny król Burysław. To właśnie na tym obszarze zbudowany został gród, który zasłynął jako Jómsborg. Tak opisuje to wiele sag nawiązujących do legendy o drużynie niezwyciężonych Jómsborgczyków, z „Sagą o Jómswikingach” (Jomsvikinga saga) na czele. Wszystkie one zostały spisane na przełomie XII i XIII w. Przekaz w nich zawarty ma więc na pół legendarny charakter, a jego wartość historyczna jest mocno wątpliwa. Ich autorzy nie byli jednak zgodni co do tego, kto był założycielem grodu. Według „Sagi o Jómswikingach” był nim duński jarl Palnatóki. Być może pierwowzorem owego wikinga jest Palnatóki znany z kroniki Saxo Gramatyka (XII/XIII w.) – wychowawca Swena Widłobrodego, syna Haralda Sinozębego. Rzekomo to za jego namową Swen miał zbuntować się przeciwko ojcu. Sam Palnatóki miał zabić Haralda, za co musiał uciekać z Danii. Dotarł do Vindlandu i porozumiał się z Burysławem. Otrzymał od niego Jóm, gdzie zbudował warowny gród i stał się pierwszym jarlem stacjonującej tam drużyny. Jednak inne sagi jako założyciela warowni oraz pierwszego wodza stacjonującej tam drużyny wskazują postać wspomnianego Haralda Sinozębego. Był on królem Danii (od ok. 958 do ok. 987 r.) i według sagi miał najeżdżać ziemie Słowian. W wyniku tych najazdów miał założyć w miejscu zwanym Jóm gród, którego zarząd powierzył jarlowi Sigvaldiemu.
Wszystkie sagi zgodnie podkreślają, że Jómsborg w pełni oddawał znamienitość i wyjątkowość jego mieszkańców. Miała to być potężna warownia, we wnętrzu której mieściło się trzysta wojennych łodzi. Dla porównania, dokładnie taką liczbę okrętów (ale większych niż te skandynawskie) miał mieścić port wojenny w antycznej Kartaginie w okresie jej świetności. Według opisu, jaki znajdujemy w sadze o wikingach z Jómu, gród miał być obwałowany, a zwieńczeniem wałów miała być potężna żelazna brama, poprzedzona kamiennym łukiem. Ponad bramą stała potężna wieża wyposażona w katapulty.
Zamieszkujący Jómsborg wikingowie, z jarlem na czele, mieli funkcjonować (w myśl „Sagi o Jómswikingach”) jako drużyna według określonych przez Palnatókiego zasad. Wojom nie wolno było m.in. samodzielnie cofać się z pola walki, posiadać prywatnego majątku, a we wszystkich sprawach oddawali się woli jarla. W grodzie nie wolno było przebywać kobietom, z kolei do drużyny nie przyjmowano nikogo poniżej 18. i powyżej 60. roku życia. Potężna siedziba i sprawna organizacja były gwarancją sukcesów wikingów z Jómsborga w corocznych wyprawach łupieskich oraz sławy, szacunku, zawiści i grozy, jakie budzili wśród innych.
Według „Sagi o Jómswikingach” kolejni wodzowie drużyny wywodzili się z duńskiego możnowładztwa. Byli nimi jarl Sigvaldi, następca Palnatókiego, jego brat Thorkell Wysoki, bracia Bui Gruby i Sigurd, a także młody, ale waleczny, Vagn Akason. Przynajmniej część z nich, jak Sigvaldi, Bui czy Thorkell Wysoki, to postaci historyczne, znane z innych przekazów. Pamięć o nich musiała być na tyle mocno zakorzeniona, że mogli posłużyć jako bohaterowie rodzącej się legendy. Sława Jómsborga miała jednak przyciągać wielu innych, wśród których należy wymienić Olafa Tryggvasona, późniejszego króla Norwegii, czy też szwedzkiego królewicza Styrbjorna, których losy splotły się z warownią i drużyną. Pamięć o ich związkach z Jómsborgiem, nawet jeśli nie ma wiele wspólnego z historyczną rzeczywistością, wpisywała się w kreowanie legendy na ich temat. Wybór Sigvaldiego na jarla stał się punktem zwrotnym w dziejach drużyny i początkiem splotu wydarzeń, które doprowadziły do wyprawy wikingów z Jómsborga na Norwegię. Porażka poniesiona w starciu z jarlem Hakonem z Hladir pod Hjorungavaag oznaczała koniec drużyny. Według przekazu sagi część wodzów drużyny poległa w trakcie walki, niektórzy, jak jarl Sigvaldi, ratowali się ucieczką. Ci, którzy dostali się do niewoli, zostali skazani na śmierć przez jarla Hakona. Egzekucja Jómswikingów stała się okazją do przypomnienia o ich odwadze i braku strachu przed śmiercią. Bitwa to najpewniej wydarzenie historyczne. Około 980 r. zwieńczyła nieudany najazd Duńczyków na Norwegię. Na czele duńskiej floty stanęli dwaj wodzowie Sigvaldi i Bui. Pokazuje to, jak staroskandynawska tradycja potrafiła w dowolny sposób łączyć ze sobą osoby i wydarzenia – bez dbałości o porządek chronologiczny, tak aby uczynić legendę jak najbardziej atrakcyjną.
Ile wspólnego z Jómsborgiem opisanym w sagach ma wczesnośredniowieczny Wolin? Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta. Z jednej strony, warownię i drużynę należy zaliczyć do świata legend, a ich powstanie uznać za efekt wyobraźni skandynawskich skrybów. Z drugiej strony, ścisłe, gospodarcze i polityczne związki Wolina ze Skandynawią nie ulegają wątpliwości. Nie można przejść obojętnie obok znalezisk przedmiotów produkowanych w Wolinie, najpewniej przez skandynawskich rzemieślników dla skandynawskich odbiorców, którzy, na stałe lub czasowo, przebywali w Wolinie. Pamięć o tych związkach należy czynników, które ukształtowały jedną z najbardziej popularnych legend średniowiecznej Północy.
Literarura:
- Morawiec Jakub, „Wolin średniowiecznej tradycji skandynawskiej”, Kraków 2010.
- Słupecki Leszek P., “Jómsvikingalog, Jómsvikings, Jomsborg/Wolin and Danish Circular Strongholds”, w: “The Neighbours of Poland in the 10th Century”, ed. Przemysław Urbańczyk, Warsaw 2000, s. 49-60.
- Stanisławski Błażej M., „Sztuka wikińska z Wolina”, „Średniowiecze Polskie i Powszechne” 4, 2007, s. 28-49.
- Stanisławski Błażej M., „Jómswikingowie z Wolina-Jómsborga. Studium archeologiczne przenikania kultury skandynawskiej na ziemie polskie”, Wrocław 2013.
________________
Dr hab. prof UŚ Jakub Morawiec (ur. 1977 r.) historyk, pracuje w Zakładzie Historii Średniowiecza, Instytutu Historii, Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Specjalizuje się w dziejach wczesnośredniowiecznej Skandynawii. Autor książek, m.in.: „Knut Wielki. Król Anglii, Danii i Norwegii” (Kraków 2013); „Między poezją i polityką. Rozgrywki polityczne w Skandynawii XI wieku w świetle poezji ówczesnych skaldów” (Katowice 2016); „Dania. Początki Państw”, (Poznań 2019) oraz kilkudziesięciu artykułów publikowanych w czasopisamach polskich i zagranicznych.
Portal prowadzony przez
Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnieul. Kostrzewskiego 1, 62-200 Gniezno
t: 61 426 46 41
e: wczesnesredniowiecze@muzeumgniezno.pl