Artykuły
Źródła do religii wczesnośredniowiecznych Germanów

"Wodan uzdrawia Baltera", przedstawienie drugiego zaklęcia Merseburskiego autorstwa Emila Doeplera (1905). Źródło: domena publiczna.
Jeśli spojrzeć na religie przedchrześcijańskiej Europy ściśle przez pryzmat źródeł, jakie po sobie pozostawiły, to poza mitologią klasyczną, irlandzką i nordycką nie zostanie wiele. Wierzenia plemion germańskich zamieszkujących kontynentalną Europę stanowią jednakże ciekawy przykład: choć niewiele jesteśmy w stanie dowiedzieć się ze źródeł bezpośrednich, to jednak nie brakuje dowodów na tożsamość ich mitologii z wersją skandynawską.
Germańscy Frankowie, Sasi czy Bawarowie nie pozostawili po sobie niemal żadnych pisanych źródeł dotyczących ich religii. Informacje samych Germanów pochodzą już od chrześcijańskich kronikarzy, są jednak szczątkowe. Wiemy o ścięciu przez Karola Wielkiego Irminsula, słupa mającego podtrzymywać niebiosa. Nieco wcześniej św. Bonifacy miał ściąć dąb Donnara, również święte drzewo Germanów. Istnieje również runiczna fibula z Nordendorf, na której napis wzmiankuje imiona Wotana i Donara.
O religii Gotów wiemy natomiast z dzieła kronikarza Jordanesa (VI wiek) oraz innych, szczątkowych źródeł, jak napisy runiczne czy etymologia nazw własnych. Jordanes pisze, że przodkami Gotów rządził ród Ansów, wyniesiony do czci półboskiej (por. skandynawscy Asowie), spośród których pierwszym bohaterem był Gapt (por. skandynawskie „Gautr”, jedno z imion Odyna). Mieli też szczególną cześć oddawać Marsowi. Runiczne napisy sugerują także obecność postaci takich jak Ing (runiczne „enguz”, por. skandynawski „Yngwe-Frej”, utrwalony również w nazwie rodowej Ynglingów) czy Jowisz (hipotetyczne jedną z możliwych odczytań napisu na naszyjniku z Pietroasy jest: „Gutane Iouvi Hailag”). Gocki wódz Hermanaryk miał się natomiast złożyć w ofierze Irminowi (warto zwrócić uwagę, że również zachodniogermański etnonim Hermionowie wywodzi się od tego teonimu). Wulfila, apostoł Gotów, zwracał zaś szczególną uwagę na to, aby wierni nie oddawali czci księżycowi w pełni.
Bogów czczono, uczestnicząc w ucztach ofiarnych. Odmowę spożycia takiego posiłku św. Saba przypłacił wygnaniem. Bogom składano ofiary, również z ludzi, o czym świadczy rytualne topienie w Dunaju.
Z późniejszych źródeł, odnośnie do Germanów zachodnich, w X wieku zanotowano dwa zaklęcia, tzw. merseburskie, które nawiązują wyraźnie do religii przedchrześcijańskiej. Jedno wymienia „idisy”, rodzaj żeńskich duchów (tożsame ze skandynawskimi „disami”). Drugie opowiada krótką historię o skręconej kostce konia Baldra i o tym, jak inni bogowie – Sinthgunt, Sunna, Freja, Volla i Odyn – uzdrawiają zwierzę. W opowieści towarzyszem Odyna jest Phol.
Także antyczne źródła traktują o wierzeniach plemion zamieszkujących między Renem a Łabą. Rzymskie elity intelektualne były bardziej niż Frankowie zainteresowane opisem ludów żyjących poza granicami imperium. Najważniejszymi są naturalnie przekazy Juliusza Cezara z „Wojny galijskiej” oraz Tacyta z „Germanii”. Pierwszy z Rzymian twierdzi, że w porównaniu do galijskiej, religia germańska jest mniej rozwinięta: nie znają oni druidów czy innych osób zajmujących się sprawowaniem kultu, a do ofiar nie przywiązują wielkiej wagi. Czczą zaś jedynie Słońce, Wulkana i Księżyc. Niektórzy badacze zwracają uwagę, że opis ten jest tendencyjny i ma przedstawić Germanów jako barbarzyńców.
Tacyt również dostarcza cennych informacji, choć stosuje interpretatio Romana. Mieli więc czcić Germanie przede wszystkim Merkurego jako najwyższego z bogów (chodzi zapewne o Wotana), a oprócz tego Herkulesa i Marsa (niewykluczone, że pod tymi nazwami kryją się Donar i Tyr). Autor „Germanii” wymienia też Izydę i boginię Nerthus, trudne do zidentyfikowania, choć pod Izydą upatruje się czasem Freyi bądź Frigg, zaś Nerthus miałaby być wczesną postacią Njörda. Zdaniem Tacyta Germanie mieli również składać ofiary z ludzi, a czcić swych bogów w gajach i dąbrowach, co potwierdzałoby szczególną rolę sanktuariów natury, którą widzimy w źródłach dotyczących konfliktów z chrześcijanami.
Do puli źródeł bliskich erze germańskiego pogaństwa zaliczyć należy również spisaną późno, bo w wieku XIII, osadzoną mocno w kulturze oraz imaginarium średniowiecznym „Pieśń o Niebelungach”. Jej treść w znacznej mierze odpowiada staroislandzkiej sadze rodu Volsungów, która jest jednym z najbardziej znanych mitów nordyckich. Jej fabuła wypełniona jest udziałem postaci z germańskiej demonologii (walkirie, czarne elfy, smoki). Można więc sądzić, że „Pieśń o Niebelungach” zanim została spisana, funkcjonowała w tradycji ustnej przez wieki i pierwotnie miała charakter pogańskiego mitu.
Studiując wyobrażenia religijne Germanów, nie sposób nie poruszyć tematu folkloru notowanego w wiekach późniejszych, kiedy chrześcijaństwo na dobre umocniło swoją pozycję. Wielu historyków bywa sceptycznych wobec uwzględniania etnografii w badaniach nad religiami przedchrześcijańskimi, słusznie skądinąd zauważając, iż obcy chrześcijaństwu motyw folklorystyczny jeszcze nie oznacza, że był on elementem wiary pogańskiej sprzed wieków. W późniejszych niemieckich wierzeniach ludowych możemy jednak odnaleźć demony, których przedchrześcijańska proweniencja nie powinna budzić wątpliwości. Mowa zwłaszcza o południowoniemieckiej Perchcie i północnoniemieckiej Frau Höle. Są to postaci tożsame znaczeniowo: obie patronują zimie, leśnym ostępom i płodności. Strukturalnie rzecz biorąc, reprezentują wobec tego obszar związany ze śmiercią, anekumeną, „tamtym” światem. Północnoniemiecka nazwa kieruje nas z kolei na znaną z nordyckiej mitologii Hell, boginię śmierci.
Przedchrześcijańska niemiecka mitologia zachowała się w kilku strzępkowych źródłach, na podstawie których możemy z pomocą analogii z innych obszarów rekonstruować bardzo dużo. Zdaje się, że wierzenia kontynentalnych Germanów były w znacznej mierze paralelne do szerzej znanej mitologii nordyckiej. Wobec tego mitologia ta może być traktowana jako wspólne dziedzictwo ludów posługujących się językami germańskimi. Powracając do postawionego we wprowadzeniu pytania o tożsamość religii kontynentalnych z nordycką, należy odpowiedzieć, że z dużym prawdopodobieństwem tak właśnie było.
Literatura:
- Einhard, „Żywot Karola Wiekiego”, tłum. Jan Parandowski, Lwów 1935.
Gujda Patryk, „Pogańskie wierzenia Gotów”, „Societas Historicorum”66, 2015, s. 6-9. - Jordanes, „O pochodzeniu i czynach Gotów”, [w:] Edward Zwolski, „Kasjodor i Jordanes. Historia gocka, czyli scytyjska Europa”, Lublin 1984, s. 91-146.
- „Niedola Niebelungów”, tłum. Ludomił German, Sandomierz 2010.
- „Saga o Volsungach”, tłum. Renata Leśniakiewicz, Sandomierz 2009.
- Słupecki Leszek P., „Mitologia skandynawska w epoce Wikingów”, Kraków 2014.
- Szrejter Artur, „Demonologia germańska”, Gdańsk 2013.
Wolfram Herwig, „Germanie”, tłum. Renata Darda, Kraków 1996.
________________
Patryk Gujda (ur. 1992 r.), historyk, absolwent Wydziału Historycznego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Interesuje się historią średniowiecza, mitologią słowiańską oraz antropologią kulturową i historyczną. Jest autorem m.in. kilkunastu opowowiadań historycznych, których akcja dzieje się nie tylko w średniowieczu.
Portal prowadzony przez
Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnieul. Kostrzewskiego 1, 62-200 Gniezno
t: 61 426 46 41
e: wczesnesredniowiecze@muzeumgniezno.pl