Aktualności
Co ma wspólnego Sutton Hoo i stepy Kazachstanu?

W ostatnich latach ponownie przyjrzano się artefaktom wydobytym podczas badań archeologicznych prowadzonych pół wieku temu w Dżetyasarze w południowo-zachodnim Kazachstanie. W efekcie zidentyfikowano pozostałości dwóch drewnianych instrumentów strunowych. Jeden z nich, wydatowany na IV w., jest uderzająco podobny do szczątków liry ze słynnego pochówku z VII w. odkrytego w 1939 r. w Sutton Hoo we wschodniej Anglii.
W 2018 r. dr Äzilkhan Täjekeev, kazachski archeolog związany z Uniwersytetem w Kyzyłordzie, postanowił zbadać materiały pochodzące z badań archeologicznych prowadzonych na kazachskich stepach przez Chorezmijską Ekspedycję Archeologiczno-Etnograficzną. Ekspedycja ta była programem wieloletnim – działała w niektórych częściach Azji Środkowej przez równo 60 lat, tj. od momentu jej powołania w 1937 r. do rozwiązania w 1997 r. Według niektórych o wyjątkowości tego przedsięwzięcia świadczą tysiące spenetrowanych kilometrów kwadratowych stepów, zidentyfikowanie tysiąca stanowisk, prowadzenie wykopalisk na setce z nich, a także ponad 900 artykułów i dziesiątki tysięcy artefaktów przekazanych do muzeów. Znaczenie Ekspedycji Chorezemijskiej dla archeologii stepów porównuje się do roli Ekspedycji Nowogrodzkiej dla poznania dziejów Rusi średniowiecznej.
Członkowie Ekspedycji Chorezmijskiej największe sukcesy odnosili w latach 1945-1976 i to właśnie z tego okresu pochodziły dwa nierozpoznane w 1973 r. szczątki drewnianych obiektów, które „wziął na warsztat” dr Äzilkhan Täjekeev. Wśród artefaktów z Dżetyasaru położonego w dolnym biegu rzeki Syr-darii w Kazachstanie archeolog ten zidentyfikował fragmenty dwóch strunowych instrumentów muzycznych, z których jeden ozdobiono grawerowaną dekoracją. Ich chronologię określił na IV w., zaznaczając przy tym, że reprezentują one niepotwierdzoną dotąd formę tradycyjnego kazachskiego instrumentu zwanego „kossaz”, czyli lutni dwuszyjkowej. Odmienne spostrzeżenia opublikował zaledwie kilka dni temu na łamach czasopisma Antiquity, niezależny norweski archeolog, etnomuzykolog i muzyk dr Gjermund Kolltveit . Zauważył on mianowicie zdumiewające podobieństwo opublikowanych przez dr. Äzilkhana Täjekeeva instrumentów do pochodzących mniej więcej z tego samego okresu znalezisk z Europy Zachodniej.
Chodzi o konkretny typ liry znany z grobów męskich odkrywanych głównie na obszarze dzisiejszych Anglii, Holandii i Niemiec. Znanych dotychczas jest blisko 30 egzemplarzy tego rodzaju instrumentu, w tym ten najsłynniejszy z pochówku łodziowego z Sutton Hoo na wschodnim wybrzeżu Anglii. Jego drewniane części zachowały się fragmentarycznie i dlatego początkowo interpretowano go jako małą harfę. Dopiero w 1970 r. ukazał się artykuł archeologa Ruperta Bruce-Mitforda i jego córki Myrtle, zawodowej wiolonczelistki, w którym przekonywali oni, że jest to jednak lira. Na potwierdzenie stworzonej przez nich rekonstrukcji trzeba było czekać jeszcze 30 lat.
W 2003 r. w bogatym pochówku z VII w. odkrytym w niewielkim Prittlewell w angielskim Essex natrafiono zaledwie na zarys liry oraz jej metalowe elementy. Więcej szczęścia mieli archeolodzy eksplorujący dwa lata wcześniej grób wchodzący w skład alemańskiego cmentarzyska w Trossingen w Baden-Wirtembergii w Niemczech. Wśród wielu przedmiotów złożonych wraz ze zmarłym do grobu, w tym mebli, militariów, odzieży i pożywienia, znalazła się również sześciostrunowa lira. Pozostaje ona najlepiej zachowanym do tej pory przykładem tego rodzaju instrumentu, do czego z pewnością przyczyniły się sprzyjające warunki panujące w dębowej komorze grobowej.
Lirę z Trossingen wykonano z klonu i wierzby, a dodatkowo pokryto niezwykle urozmaiconym ornamentem plecionkowym oraz graficznymi wizerunkami wojowników. Badania dendrochronologiczne komory grobowej oraz jej wyposażenia wskazały, że mężczyznę pochowano latem 580 r., jednak sam instrument posiada ślady użytkowania, co oznacza, że jest jeszcze starszy.
Wszystkie powyższe instrumenty łączą forma, rozmiary oraz technika budowy, stąd też często określa się je mianem lir anglosaksońskich. W przeciwieństwie do lir starożytnych (pamiętajmy, ze instrument ten wywodzi się ze starożytnej Grecji), omawiany typ charakteryzuje się długim i płytkim, prostokątnym kształtem. Pudło rezonansowe drążono z jednego kawałka drewna, podobnie jak oba ramiona, które łączono u góry poprzeczką, choć w jaki sposób – nie do końca jeszcze wiadomo. U podstawy pudła montowano małe wystające pokrętło służące do mocowania strun sporządzonych ze zwierzęcych jelit. Takie przedstawienia omawianego instrumentu znajdujemy we wczesnośredniowiecznych manuskryptach i do nich właśnie zdaniem dr. Gjermunda Kolltveita porównać można co najmniej jeden z obiektów z Dżetyasaru opracowanych przez dr. Äzilkhana Täjekeeva. Jego długość wynosi dokładnie 0,65 m, a więc nieco mniej niż długość lir z Trossingen i Prittlewell (odpowiednio 0,8 m i 0,7 m).
Pomimo tego według dr. Gjermunda Kolltveita odkrycie liry z Dżetyasaru na którymś z cmentarzysk anglosaksońskich nie byłoby niczym niezwykłym. Co więcej, badacz ten nie poprzestał na samym wskazaniu analogii (do czego niestety często ograniczają się nadal archeolodzy), ale wyraźnie określił, w którym kierunku powinny pójść dalsze studia nad tym niewątpliwie interesującym zagadnieniem. Dotychczas traktowano występowanie omawianego rodzaju lir jako zjawisko dotyczące jedynie obszarów Europy zachodniej; stąd też przecież i określenie ich typu jako „anglosaksoński”.
Dr Gjermund Kolltveit uważa, że baczniejszą uwagę należy zwrócić na funkcjonowanie Szlaku, a w zasadzie Szlaków Jedwabnych, które na przestrzeni kilkunastu stuleci zapewniały łączność Chinom, Bliskiemu Wschodowi i Europie. Położony na wschód od Morza Aralskiego region Dżetyasaru stanowił w pierwszym tysiącleciu naszej ery jeden z korytarzy wspomnianej arterii komunikacyjnej. Rozwijała się tu kultura dżetyasarajska, po której do dziś na lewym brzegu Syr-darii pozostały relikty licznych dwu- i trzypiętrowych twierdz oraz cmentarzysk. Wyposażenie tych ostatnich poświadcza udział mieszkańców w dalekosiężnej wymianie – znaleziono tu luksusowe przedmioty pochodzenia chińskiego, indyjskiego, a nawet … paciorki bursztynowe ! W VII w. osiedla tej kultury zostały porzucone, a ludność przeniosła swe siedziby w dół rzeki, bliżej Morza Aralskiego, gdzie założyła ważną osadę handlową Dżenken.
Krótki komunikat norweskiego archeologa i muzykologa zamieszczony w najnowszym numerze Antiquity należy zatem traktować wyłącznie jako wstęp, a zarazem zaproszenie do szerzej zakrojonych badań i studiów nad kulturą wczesnego średniowiecza. Potwierdza on również, że tzw. archeologia magazynowa ma sens i otwiera zupełnie nowe możliwości interpretacyjne.
A nam pozostaje czekać na wyniki ewentualnej współpracy przy dźwiękach zrekonstruowanej liry z Sutton Hoo.
________________
Ewelina Siemianowska (ur. 1981) historyk i archeolog, oba kierunki ukończyła na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Interesuje się wczesnym średniowieczem, w tym zwłaszcza osadnictwem i komunikacją, którym poświęciła szereg artykułów naukowych. Jest redaktorem portalu wczesneśredniowiecze.pl.
Portal prowadzony przez
Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnieul. Kostrzewskiego 1, 62-200 Gniezno
t: 61 426 46 41
e: wczesnesredniowiecze@muzeumgniezno.pl